Stałem tak chwilę, no cóż chyba stał się trochę nadopiekuńczy. Wzruszyłem ramionami i zrobiłem obojętną minę.
-Niech ci będzie, ale i tak uważaj. Mimo, że posiadasz taką moc jaką posiadasz to szwy zostały. Tylko, że ich nie widać, bo rana się zagoiła, ale pęknąć mogą zawsze.-Powiedział zrezygnowany. Wadera wyglądała na rozbawioną.
-Niech ci będzie będę uważać- odpowiedziała z uśmiechem.
<Lily?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz